Trzy pytania

Trzy pytania do jurorów konkursu Grand Press Photo 2010.

1. Gdzie jest cień dziewczynki?

2. Czy to jest ta sama osoba która jest sfotografowana  na tle żółtego ołtarza?

3. Dlaczego cienie dziewczynek po prawej stronie  nie odpowiadają cieniom pod żółtym ołtarzem?

Powódź

Ten wierny pies po mimo wysokiej wody i zagrożenia nie chciał opuścić swojego domostwa. Ludzie starali się go zabrać ale sam wracał pod bramę .

Fotografia  i info

MICHAŁ WALCZAK/FOTORZEPA

Grand Press Photo 2010

Gratuluje zwycięzcom, szczególnie Tomkowi Tomaszewskiemu za:

-znakomitą fotografię

-delikatne używanie Photoshopa

-powrót do  fotograficznych korzeni

– odejście od ustawianych, estetyzujących „monideł”

Jurorom gratuluję podniesienia poprzeczki i wyciągnięcia tego konkursu na wysoki poziom.  Przypomnę skład :

Zbigniew Furman, Chris Niedenthal, Artur Pawłowski, Łukasz Trzciński i jako przewodniczący jury Grand Press Photo 2010 –Finbarr O’Reilly .

Dzięki tym ludziom jeden z dwóch najważniejszych konkursów w kraju stał się znów wiarygodny i jest konkursem miesięcznika Press a nie manipulacją  działu foto Gazety Wyborczej .

Oczywiście nie obyło się bez wpadki , w kategorii WYDARZENIA materiał Wojtka Grzędzińskiego jest o kilka poziomów lepszy, niż „Stocznia Gdynia ” Damiana Kramskiego. Tej decyzji jurorów nie rozumiem.

sztuka?

Gdyby ktoś nie wiedział jak powstają dzisiejsze fotograficzne „perełki” z przekrzywionym horyzontem, sztucznie nadaną winietą, albo narzuconą czarno- białą manierą,  zapraszam do obejrzenia kilku fotek otrzymanych przy pomocy jednego kliknięcia myszki.

Pierwsze to nie ruszany zrzut prosto z aparatu.

fot.jg

Nienawiść II

A co takiego wywołało nienawiść i wspomnienia o dziadku , tatusiu i chałacie? Prosty oparty o wiedzę i znajomość historii tekst :


Gdybym chciała grać tak samo brutalnie jak „GW” mogłabym zapytać, czy zdają sobie sprawę, że w dokumentach katyńskich są też zapewne nazwiska polskich komunistów z Wilna i Lwowa, którzy służyli jako tłumacze i – w pewnym sensie – selekcjonerzy przyszłych ofiar (chodzi o wypełniane przez nich „ankiety”). Wielu z tych ludzi było potem dygnitarzami w PRL. A także ojcami, teściami i przyjaciółmi rodziny.
Więc nie zaczynajmy znów wojny na trumny, bo może się okazać obosieczna!”

Ale to jest blok fotograficzny dlatego na koniec obowiązkowa fotka.

Nienawiść

Czy wiecie jak bardzo można nienawidzić tych dla których  świat nie kończy się na martyrologii 68 roku?

Przeczytajcie :

”Otóż dziadek mój handlował przed wojną artykułami sanitarnymi w Radomsku. W Katyniu go nie było, pojechał do Treblinki. Chodził w chałacie, więc gdyby w latach 30. wybrał się do Warszawy na Krakowskie Przedmieście, to mógłby dostać po mordzie od tatusia Jadwigi, który wtedy z kolegami z ONR Falanga polował na Żydów.

Melduję również, że mój ojciec też nie pomagał mordować polskich oficerów w Katyniu. Studiował na Uniwersytecie Jagiellońskim, gdzie do getta ławkowego zaganiali go koledzy tatusia pani profesor Staniszkis. Wojnę przeżył rzeczywiście w Związku Radzieckim, ale na Uralu.”

Kto to napisał ?????
Zgadnijcie też co ja mogę napisać o niszczeniu ludzi przez Gazetę Wyborczą?
To jest  straszne – co czytam na łamach GW.
J.Gumowski
Ale to jest PARAFOTOMANIA  nie może obejść się bez fotki:

fotografowanie

Fotografowanie to taka sztuka, która wymaga od artystów widzenia tego co chcą przekazać ludności i potomnym. Jak się nie widzi co się fotografuje to nie bardzo można nazywać się fotografem. Bardziej do takiej sytuacji pasuje słowo pstrykacz albo „kotleciarz”, choć dla tych drugich może to być obraźliwe. Gorzej jest gdy kandydat na prezydenta też nie widzi – nie widzi co czyta !