„Kłamczuszki”

Dzisiejsza okładka Gazety Wyborczej to taki przykład na stosowanie polityki małych oszustw. Bo kto oprócz specjalistów i autora będzie wiedział, ze fotografia przedstawiająca Tadeusza Mazowieckiego z podniesionymi rekami w Sejmie została wykonana 24.08.1989r a nie 12.09.1989?
Oryginalna fotografia ma następujący podpis:
„24.08.1989 R WARSZAWA SEJM PREMIEREM ZOSTAL WLASNIE TADEUSZ MAZOWIECKI TW 25 FOT. TOMASZ WIERZEJSKI / AGENCJA GAZETA”

Rozmawiałem wczoraj w tej sprawie z Tomkiem i to on potwierdził, że 12.09.1989r nie było go w Sejmie. Gratulacje dla fotoedytorów GW. Aż strach pomyśleć jakich jeszcze manipulacji mogą się dopuścić.
gazeta

6 thoughts on “„Kłamczuszki”

  1. guma 08/12/2009 / 20:46

    Jako fotograf belkę dostrzegłbym natychmiast, co też się stało . Dostrzegłem ją w oku bliźniego i pochylam czoło nad jego upadkiem. Metody walki z dysydentami przypominają komunistyczny reżim, bo nie chcę pisać , że są faszystowskie.

  2. przysłów 08/12/2009 / 19:25

    „Łatwiej znaleźć źdźbło w oku bliźniego, niż belkę we własnym”

  3. jg 30/09/2009 / 20:48

    Ostatnie kilka lat, może trzy może cztery to gwałtowny zwrot w stronę małych oszustw i manipulacji. Początki Gazety i kilkanaście lat jej trwania na rynku były czymś wspaniałym. W ostatnim okresie firma zamieniła się w korporację ze wszystkimi wadami korporacji. Do władzy dorwali się tacy ludzie jak obecny szef działu foto. Żony szefów innych działów, znające się na zarządzaniu i fotografii mniej więcej tak samo jak mój żółw Jordan. Fotoedytorami zostali przyjaciele królika i wynik tego wszystkiego możemy oglądać codziennie przeglądając Gazetę Wyborczą . Np. dzisiejsza czyli środowa 30.09.09 okładka z tematem Łomży i Czeczenów – żenada ,śmiechu warta.

  4. pradut 30/09/2009 / 19:30

    pięknie, ino jeden question: przez 20 lat pracy w wyborowej nie widziałeś tego? no nie wierzę.

  5. guma 21/09/2009 / 14:32

    Iczek, jeżeli można świadomie robić małe błędy w edycji fotografii to jakie błędy lub manipulacje można robić w tekstach?
    Myślę , że tylko takie pytanie może wynikać z mojego wpisu.

  6. iczek 21/09/2009 / 12:00

    Masz misję Jerzy… Tylko się tak zastanawiam co z tego wynika, poza samym „cwaniactwem” edytora, ktory musiał coś dać.
    To zasadnicze pytanie czy kontekst stracił na czymś?
    Czy robi różnice czytelnikowi akurat taka „pomyłka świadoma”…?

    Znając granice da się to przeżyć.
    Czym innym będzie oczywiste kłamstwo wprowadzające w błąd. Tutaj chyba takiej sytuacji nie ma, co nie zmienia faktu, że złapałeś ich za rękaw 🙂

Comments are closed.