piłka kopana

Nie wiem dlaczego niektóre gazety nadal traktują piłkę kopaną jako podstawowy sport w naszym kraju. Szczególnie dziwi mnie fascynacja kolegów dziennikarzy sportowych krajową ligą piłkarską. Biorąc pod uwagę działalność PZPN i fakt , że sędziów bez zarzutów prokuratorskich zostało chyba siedmiu popularyzacja tego sportu wydaje się zajęciem conajmniej dziwnym.

Działacze kompletnie beznadziejnej w ostatnim czsie Wisły Kraków wymyślili coś takiego ;

Szanowni Państwo.
W związku ze zmianą zasad przyznawania akredytacji agencjom fotograficznym, przesyłamy Państwu krótkie wyjaśnienia.
W zamiana za możliwość ubiegania się o akredytację wyrażają Państwo zgodę na przekazanie bezpłatnie 5 zdjęć z każdego meczu, na którym jest obecny Państwa przedstawiciel, Wiśle Kraków SA do marketingowego wykorzystania.
Odpowiednia umowa, nad którą kończą prace klubowi prawnicy, obowiązuje przez 2 lata od momentu podpisania – w tym czasie Wisła może wykorzystywać zdjęcia, a Państwo mogą ubiegać się o akredytację.
Jeśli nie wyrażą Państwo zgody na takie rozwiązanie, nie mogą się Państwo ubiegać o akredytację.
Prosimy o informacje, czy zgadzają się Państwo na taką umowę. Jeśli nie – zostaną Państwo wtedy skreśleni z listy ubiegających się o akredytację. Jeśli tak – wyślemy wtedy do Państwa odpowiednią umowę, żeby mogli się Państwo zapoznać z nią dokładnie. Obecnie trwają prace nad ukończeniem umowy, dlatego wyślemy ją najpóźniej w piątek 31 lipca, tak żeby zdążyć przed pierwszym meczem ligowym Wisły Kraków.
Z poważaniem,
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Ale to jest blog fotograficzny  oto foty  z meczu piłki kopanej
KIB4-JG.JPG
KIBI2-JG.JPG
KIB2-JG.JPG
_081
KIBI3-JG.JPG
KIB3-JG.JPGfot.jg

6 thoughts on “piłka kopana

  1. L 30/07/2009 / 07:29

    bardzo łatwo mówic ” małe istotki ” siedzac na stołku wiceszefa Rzepy. Przyczyn uleglosci oczywywiscie jest wiele, ale jezeli SRODOWISKO (Redakcje i Dziennikarze) nie pomoga fotografom z Krakowa i Katowic, to pokonamy kolejna granice obciachu w naszym fachu. Ukłony dla Michała Kołodziejczyka.

  2. jg 29/07/2009 / 22:42

    Najbardziej przeraża mnie to, że są w tym zawodzie małe istotki , które dopuszczają do swoich szarych komórek możliwość zaakceptowania takiego szantażu.
    Myślę o kolegach z Krakowa. Pocieszam się tym, że fotografia związana z Polską piłką kopaną wygląda podobnie jak cały ten wątpliwy sport z prezesem PZPN na czele.
    jg

  3. C 29/07/2009 / 22:04

    Przecież to zwyczajny haracz! Ale mam dla wszystkich zainteresowanych poradę prawną. Możemy pozbyć się majątkowych praw autorskich, ale nie osobistych (w tym prawa do oznaczania utworu). Zatem po zakończeniu kolejki piłkarskiej piszemy pismo, w którym nakazujemy sygnowanie naszych fotografii niewybrednym hasłem np. Fot. WISŁA SKISŁA i po problemie…

    pozdrawiam Gumę!!!

  4. kotek_z_ogonkiem 28/07/2009 / 16:06

    Żałosne żebranie
    Żałosne skomlenie pseudo-żebraków

    Świetnie zilustrowany jest pana post. Zdjęcia w jasny sposób kompromitują zawodników, klub jak i jego wizerunek organizacji niezdolnej do utrzymania porządku podczas meczu. Automatycznie powstaje pytanie czy gdyby ktoś przekazał takie zdjęcia, jakie pan wykonał, to czy one zostały by zaakceptowane przez władze klubu?

    A jeżeli nie, to czy istnieje potrzeba przekazania 5 kolejnych – mniej kompromitujących? Albo przyjmijmy, że wysyła pan 5 lekko nie ostrych fotografii – będzie pan zmuszony do przesłania 5 kolejnych – ostrzejszych.
    Tak można wyciągać zdjęcia w nieskończoność.

    Z tego faktu nasuwa się kolejne pytanie. W jaki sposób będzie się odbywało wybieranie zdjęć. Czy będzie to selekcja bezpośrednio po meczu: Oddaje pan kartę – my wybieramy zdjęcia, czy fotograf po powrocie do redakcji prześle zdjęcia? Zastanawiam się czy zostanie określona specyfikacja techniczna jak i merytoryczna takich „darmowych” zdjęć. Musiałaby być ekstremalnie dokładna, prawie jak inżynierskie obliczenia.

    Z tego, co się orientuję w agencjach foto prawa majątkowe przysługują agencji. Zatem klub nie może podpisać umowy z fotografem, bo ten nie może rozporządzać „towarem” wykonanym dla agencji. Taka umowa musi być podpisana z agencją która go reprezentuje. Ewentualne podpisanie oznacza, że na pięciu zdjęciach agencja jest do tyłu. Zawsze. Sadzę tak, ponieważ, agencja nie będzie oddawać za darmochę zdjęć a następnie sprzedawać ich za grube złotówki. W skali roku darmowa ilość zdjęć może iść w setki.

    Załóżmy, że transmisję meczu będzie transmitować TVP – czy ona również zostanie zmuszona do przekazania skrótu najlepszych akcji?
    Czy dziennikarz – sprawozdawca będący na meczu będzie w obowiązku oddać a4 tekstu jako świetne tworzywo do natychmiastowej publikacji po meczu na stronie www i do stworzenia w późniejszym czasie materiałów prasowych. A jeżeli napisze z domu?

    To jest chore. Ekonomiczne uzasadnienie zerowe, ponieważ nie sądzę, żeby koszty obsługi fotograficznej drużyny były ekstremalne. Klub jako organizacja przynosząca ogromne zyski jak chce, może kupić zdjęcia. Po co wyważać otwarte drzwi. Komunizm się skończył, praca za pól litra i dziękuję również Teraz jest wolny rynek. Towar to pieniądz. Dlaczego ktokolwiek ma być w biznesie stratny?

  5. RP 27/07/2009 / 21:19

    Trzeba byc kretynem zeby cos takiego wymyslec. Jaki zespol takie biuro prasowe.

Comments are closed.