Śnieg

Kiedyś po świeżych opadach śniegu nie potrafiłem rozpoznać wysokości , przywaliłem w lód i rozwaliłem kosz i śmigło . Co innego, gdy na tafli lodu leży kilkudniowa pokrywa śnieżna, uformowana przez wiatr i chodzących po niej ludzi.

fot.JG

Wyspa

Udało się polatać w niedzielę , oczywiście nad Zalewem Zegrzyńskim, bo zimą to najwspanialsze miejsce do latania.  Przy okazji zrobiłem kolejną fotkę jedynej na Zalewie wyspy. Dziś zauważyłem , że kilka drzew na wyspie podgryzły bobry co oznacza, ze jest ich coraz więcej i dobrze sobie radzą .

rok 2002

rok  2003

rok 2002

rok 2003

rok 2003

rok 2004

rok 2004

rok  2005

rok 2006

rok 2006

07.02.2010

07.02.2010

Nareszci koledzy coś zrozumieli!!!!

Oświadczenie Agencji FORUM

2010-02-05

W związku z incydentem podczas premiery filmu Randka w Ciemno Polska agencja Fotografów FORUM wydała oswiadczenie, które zostało podpisane równiez przez władze Klubu Fotografii Prasowej SDP. Oto jego treść:

W związku ze zdarzeniem jakie miało miejsce 3 lutego 2010 roku podczas premiery filmu “Randka w ciemno”,  FORUM Polska Agencja Fotografów oraz przedstawiciele innych, niżej podpisanych agencji wyrażają  głębokie oburzenie z powodu brutalnego potraktowania fotoreportera Krzysztofa Jarosza.
Incydent, który miały miejsce w czasie premiery filmu „Randka w ciemno”, jaką w Multikinie Złote Tarasy zorganizowało Kino Świat, świadczy o braku poszanowania dla dziennikarza relacjonującego wydarzenie, na które uprzednio został zaproszony.

Fotoreporter Krzysztof Jarosz jako najstarszy z grupy zaproszonych fotografów reporterów został wyznaczony przez kolegów do zabrania głosu w sprawie stworzenia  odpowiednich warunków do robienia zdjęć podczas premiery  – ochroniarze zasłaniali czerwony dywan uniemożliwiając zebranym fotografom dostęp do zaproszonych na pokaz filmu gwiazd.
Na prośbę jednej z przedstawicielek Kina Świat chwilę później nasz fotoreporter został siłą (sic!) usunięty z kina.  Całej scenie towarzyszyły niewybredne komentarze ze strony organizatorów, cytuję za świadkami incydentu: “ten film i tak ma taką promocję że nie jesteście do niczego potrzebni”, oraz “i tak nie robicie nam promocji tylko nabijacie sobie swoje portfele”.

W tej sytuacji wszyscy fotoreporterzy opuścili premierę na znak solidarności z kolegą, a ich agencje nie zamieściły na swoich stronach relacji z imprezy.

Wydarzenie to odbiło się szerokim echem w naszym środowisku. W związku z tym, że nie jest to pierwszy przypadek, kiedy akredytowane media są traktowane przez ekipę Kina Świat jako zło konieczne, zwracamy się do Pana by wzorem innych dystrybutorów i organizatorów podobnych imprez zapewnił nam, dziennikarzom, należyte warunki pracy i zwykły ludzki szacunek.  Wystarczy, że zajmą się tym odpowiedni ludzie dysponujący profesjonalnym podejściem do swojego zawodu.

Sądzimy, że opinie jakie pojawiły się na temat tego zdarzenia w mediach nie przysparzają Państwu reklamy . Także brak różnorodnej oferty zdjęciowej dla prasy , jaki jest skutkiem bojkotu imprezy nie był celem organizatorów ani twórców filmu.
Mamy nadzieję, że z opisanych tu zdarzeń zostaną wyciągnięte odpowiednie wnioski w przyszłości, a Kino Świat zapewni zapraszanym przez siebie przedstawicielom prasy bezpieczeństwo i godne warunki do pracy.

Wszystkich zainteresowanych podpisaniem niniejszego listu prosimy o kontakt z Panem Piotrem Kochańskim z Agencji Forum.

Zarząd Klubu Fotografii Prasowej SDP w pełni solidaryzuje się z powyższym oświadczeniem i nawołuje Koleżanki i Kolegów fotoreporterów do solidarnego bojkotu podobnych imprez w podobnych przypadkach.

Borys Skrzyński  – Prezes Zarządu Klubu Fotografii Prasowej przy SDP
Stefan Zubczewski – Wiceprezes Zarządu Klubu Fotografii Prasowej przy SDP

List jest adresowany do Pana Tomasza Karczewskiego – Prezesa Zarządu KINO ŚWIAT.

telefony, telefony

Dziś zadzwonił do mnie niejaki „Adam Kowalski” . Piszę w cudzysłowie, bo jest to zapewne pseudonim a nie prawdziwe imię i nazwisko. W krótkiej przemowie,  niejaki „Kowalski” pogroził mi, że jeżeli nadal będę pisał „na różnych tam blogach ……..i wtrącał nos w nie swoje sprawy” to on mi pokaże.
To była taka mała groźba przez telefon, ze strony anonimowego przyjaciela. Zastanawiam się tylko, o jakie blogi chodzi i które sprawy są nie moje, bo miejsca gdzie  czasami pisuję są mi doskonale znane.
Świadkami telefonu byli moi koledzy z pracy.
A dla miłośników lata i latania taka wspomnieniowa fotka.

fot.JG
fot.JG