Po ograniczonej satysfakcji z wygranej 4 czerwca 1989r. fotografowałem różne zjawiska ale to poniżej do dziś nie daje mi spokoju.
W kwietniu 1990 r. ktoś namówił młodych ludzi do palenia książek , palenie odbywało się w imię postępu i demokracji.
Ta fotografia nigdy nie został opublikowana , istnieje w głębokich archiwach do których zaczynam się dokopywać .
fot.jg
Niezwykla, bardzo mocna fotografia. Mysle, ze niezaleznie od stosunku do Kosciola, kazdy zdaje sobie sprawe z wielkiej rangi tego symbolu w Polsce. A niepokoj autora calkowicie rozumiem, bo w dniu odzyskania wolnosci plonie obraz przed ktorym cale pokolenia Polakow modlily sie wlasnie o wolnosc…
Kotku, chłopiec jest ładny, ma szlachetne rysy.
kotkowi się podoba
A podoba ci się uśmiechnięta twarz młodego człowieka paląca książkę, na okładce której jest wizerunek Matki Boskiej Częstochowskiej? W tamtych latach palono jeszcze materiały ub.
Ta fotka nie daje mi spokoju bo ciągle mam wrażenie , że ten młody człowiek jest nadal gdzieś obok nas i trzyma w ręku tą samą zapalniczkę.
dlaczego nie daje spokoju i dlaczego nie zostało opublikowane?