Tym razem Mopti i rzeka Niger. Ale na marginesie retrospektywy fotografii z Mali zauważyłem, że jeszcze kilka lat temu za czasów analoga z naświetlonych i wywołanych 36 klatek wybierało się dwie trzy fotki a reszta odchodziła w zapomnienie. Czas to weryfikuje i dzisiejsze wybory są zupełnie inne a na negatywach można po latach odkryć zupełnie nowe rzeczy. Dlatego skanuję wszystko 🙂