Rozmowy z kolegami latającymi na paralotniach, na temat katastrofy w Smoleńsku są właściwie jednoznaczne. Wina pilota to bzdura. Dodam tylko, że wśród paralotniarzy są zawodowi piloci LOT-u, i ludzie którzy szykują się do bycia pilotami statków pasażerskich.
Sam latając dziś myślałem jak zachował bym się we mgle ??????????????????? Obowiązują mnie procedury – ratujące moje życie – każdy pilot to wie – od paralotniarza do pilota F-16.
fot.jg